KOCHAM CIASTECZKA, ale dbam też o Twoje bezpieczeństwo. Więcej o ochronie danych przeczytasz TUTAJ. Klikając Akceptuj, wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek w celu usprawnienia korzystania z witryny.
Najlepsze pączki w Warszawie. Te miejsca nigdy nie zawodzą!
Są obłocznie lekkie i wypełnione po brzegi cudownym, aksamitnym nadzieniem. Idealnie cienka warstewka lukru to kropka nad i do słodkiego szczęścia. Prawdziwie pyszne pączki wcale nie są taką oczywistością. Gdzie są najlepsze pączki w Warszawie?
Miejsca
W pączkach wszystkie elementy muszą idealnie ze sobą współgrać. Jest ich kilka i jeśli któryś zawiedzie, zamiast oczekiwanej przyjemności dostaniemy gorzkie rozczarowanie. Jeśli nadzienie nie jest dość smaczne, nie uratuje go wspaniałe ciasto. Jeśli ciasto przypomina zbitą grudkę, nie pomoże mu nawet najlepszy dżem. Wszystko musi być zrobione w punkt.
Pączki idealne
Dla mnie pączek idealny ma obłoczne, napowietrzone ciasto, które skrywa kwaskowe nadzienie. Może to być dżem, ale nie musi. Do tego lukier. Jestem fanką pączków z lukrem, może dlatego, że kiedy piekę je w domu, zawsze są z cukrem pudrem. Pączek musi też mieć jaśniejszą obwódkę w talii i przyjemnie pachnieć (stary tłuszcz da się rozpoznać na kilometr!).
Wśród cukierniczych trendów w kwestii pączków, prym wiedzie obsypywanie ich trzeszczącym w zębach cukrem – to takie pośrednie rozwiązanie, między kleistym lukrem a nijakim cukrem pudrem. Poza tym trochę w zapomnienie odchodzi poczciwa konfitura z róży, z czego osobiście bardzo się cieszę. Nigdy nie byłam jej fanką. Prym wiodą za to słodkie kremy czy kwaskowe konfitury, które świetnie pasują do drożdżowego ciasta. W 2024 każda szanująca się piekarnia czy cukiernia musi mieć w ofercie pączki z kremem pistacjowym. Ta nowa moda pokazuje, że Polacy naprawdę uwielbiają te zielone orzeszki!
Cukiernie, które polecam w poniższym zestawieniu zwykle mają pączki w swojej codziennej ofercie (poza kilkoma wyjątkami). Dobrze wiem, że najwięcej jemy ich na Tłusty Czwartek i wtedy właśnie poszukujemy sprawdzonych pączkowych miejsc. Ale! Czy nie zdarzyło Wam się nigdy, że naszła Was nagła, niepohamowana ochota na pączka? No właśnie! I co wtedy? Na takie okazje warto mieć pod ręką listę miejsc-pewniaków, w których znajdziemy wspaniałe słodkości. Niech będzie tłusto i pysznie! Oto przed Wami najlepsze pączki w Warszawie.
Zaczynam od miejsca, które jest moim odkryciem sprzed kilku lat. Trafiłam na nie zupełnym przypadkiem, po prostu przechodziłam obok i nabrałam ochoty na coś słodkiego. Przefruwała nade mną widocznie dobra godzina, bo weszłam do miejsca cudownego. We wnętrzu, które przywodzi na myśl kawiarnie z dawnych czasów, kryją się bezy, torty i ciastka, ale przede wszystkim one – pączki. To są moje ulubione pączki z całego zestawienia. Mają niewiele ciasta, które jest obłędnie lekkie i świetne nadzienia. Pączki z nadzieniem sernikowym albo te budyniowo-jagodowe to już moja klasyka.
Co zjeść? Uwielbiam ich pączki, które łączą w sobie słodki krem z owocowym musem. Są słodko-kwaśne, a do tego w zębach chrupie cukier z posypki. Spróbujcie pączka z jagodami i kremem budyniowym albo sernikiem i morelami, to inny pączkowy poziom!
Muus jest wymieniany na jednym oddechu, kiedy ktoś pyta o najlepsze pączki w Warszawie. Ta niewielka cukiernia specjalizuje się wprawdzie w okolicznościowych tortach i urokliwych tarteletkach, ale pączki też mają tu swoje miejsce. Te słodkie kulki w Muusie mają chyba najbardziej idealną proporcję ciasta do nadzienia – zerknijcie tylko na zdjęcie! Smaki są grzesznie dobre, zwłaszcza malina z różą czy krem pistacjowy. To też najlepsza pistacja, jakiej próbowałam w tym roku.
Co zjeść? Pączek z kremem pistacjowym i pistacjowym lukrem to mój faworyt. Wszystko jest tu robione uczciwie i od serca.
Nowy mocny zawodnik w paczkowej konkurencji! Deseo znane jest ze swoich jakościowych wypieków – croissanty czy pain au chocolat to jedne z najlepszych słodkości w stolicy. W tym roku po raz pierwszy zjecie tu także pączki. I trzeba powiedzieć to od razu – z pewnością są to najładniejsze i najbardziej dopracowane wizualnie pączki na mojej liście. Wyglądają i smakują bardziej jak kremowe ciastka niż pączki. Wnętrze jest obficie wypełnione kremem, krem jest też na wierzchu pączka. Postawcie na pistację – w środku oprócz kremu jest też pralina pistacjowa! To też najdroższy pączek w zestawieniu – kosztuje 24 zł.
Co zjeść? Pączek pistacjowy z pewnością zasmakuje fanom raczej łagodnych pistacjowych kremów. Musicie też spróbować tego z kremem kokosowym i żelką z marakui – egzotyka zamknięta w pączku!
Chyba najbardziej kontrowersyjne miejsce w całym zestawieniu. To prawdopodobnie najdroższe pączki w Warszawie. Lokal Magdy Gessler trochę przytłacza kwiatowymi tapetami, serwetkami i bibelotami, ale słodycze cały czas są na bardzo wysokim poziomie. Pączek kosztuje 22 zł, ale już po pierwszym kęsie czuć za co płacimy. Ciasto pachnie masłem, a konfitura jest tak dobra, że mogłabym kupić słoiczek i jeść ją na kanapkach. To solidna warszawska klasyka, która po prostu, czy tego chcemy czy nie, jest bardzo smaczna.
Co zjeść? Moje serce podbił pączek z konfiturą malinową, ale ten z powidłami śliwkowymi i czekoladą w niczym mu nie ustępuje. Czy najdroższe oznacza też najlepsze pączki w Warszawie? Sami sprawdźcie!
Czy wegańskie pączki i w ogóle wypieki mogą być smaczne. Przyznaję, że mam różne doświadczenia. Dlatego, jeśli potrzebuję wegańskich słodkości, pędzę pod sprawdzony adres. Baja ma naprawdę smaczne ciasta i ciasteczka, a ich pączki różnią się wprawdzie w smaku od tych tradycyjnych, ale nie są gorsze. Wręcz przeciwnie! Ciasto ma bardziej zwartą teksturę i jest wypełnione solidną porcją nadzienia. W tej cukierni nawet konfitura z róży mi smakuje!
Co zjeść? Klasyczny pączek z różą to zawsze bezpieczna opcja. A dla poszukiwaczy słodkich uniesień czeka pączek z kremem pistacjowym i różowym lukrem, muśnięty nutą pomarańczy.
Kiedy Daga, właścicielka piekarni, powiedziała mi, że ich pączki są wegańskie i do tego pieczone, a nie smażone, byłam mocno sceptyczna. Moje obawy rozwiały się jednak z pierwszym kęsem. Pączek z kremem pistacjowym z dodatkiem kremu kokosowego jest oblany lukrem i posypany kawałkami pistacji, w słodkości skrywa się delikatna słoność. Ciasto jest ultra lekkie i gwarantuję, że zmieni Wasze wyobrażenie na temat pączków z piekarnika. Pączki od Będzie Dobrze są nieco ciemniejsze w środku – to efekt dodawania do ciasta dużej ilości wanilii.
Co zjeść? Moją totalną miłością i zachwytem jest paczek z kajmakiem i porzeczką z kawowym lukrem. Ale pistacja ze słonym akcentem broni się niemal tak samo dobrze.
To miejsce totalnie uzależnia. W sobotni poranek jest tu tłoczno, a kiedy wychodzicie na dwór, zapach ciastek i kawy towarzyszy Wam jeszcze przez jakiś czas. A te pączki! Doskonałe. Mamy tu bardzo dobrą proporcję ciasta do kremu, a krem też jest nie byle jaki. Po pierwszym gryzie wylewa się z obłocznego ciasta i sprawia, że pączka po prostu pochłaniacie. To też najbardziej oryginalny smak na mojej liście – kto powiedział, że pączek nie może smakować jak wysokiej klasy szarlotka?
Co zjeść? Pączek z kwaśnymi jabłkami (tak, ma kawałki jabłek w środku!) oraz musem o smaku syropu klonowego jest absolutnie wspaniały. Pistacja z jeżyną czy słony karmel z pigwą udowadniają tylko, że lubią tu łączyć słodkie z kwaśnym i robią to z powodzeniem.
Ukryta w małej uliczce na Bemowie piekarnia jest tak dobrze znana w okolicy, że niemal codziennie ustawiają się do niej kolejki. Wszyscy wiedzą, że to tu są idealne rogale świętomarcińskie czy właśnie pączki. Ze wszystkich pączków z listy, te mogłabym jeść najczęściej. Cudownie lekkie ciasto, kremy i konfitury domowej roboty, a do tego pyszne polewy. Nic dodać, nic ująć.
Co zjeść? Pączek z kremem z marakui, muśnięty mleczną czekoladą i earl greyem smakuje jak marzenie. Zjedzcie go przy najbliższej okazji.
Pączek, który wizualnie wygląda chyba najgorzej ze wszystkich, ale nie martwcie się tym. Lubię w nim to, że jest optymalny – ani za duży, ani za mały, z dobrą proporcją konfitury różanej do drożdżowego ciasta. Najbardziej ze wszystkich przypomina mi pączki domowe i te kupowane w tradycyjnych cukierniach. To dobra opcja, jeśli jesteście tradycjonalistami, ale tradycję lubicie w dobrym wydaniu.
Co zjeść? Malina z lukrem albo róża z lukrem to tutaj moi faworyci. Po pączki nowofalowe ze słodkimi kremami udaję się do innych miejsc, tu wpadam na klasyki.
Malutka cukierenka ze słodkościami tak pysznymi, że chciałoby się wykupić pół witrynki. Serniki, ptysie, wszystko. Wisienką na tym cukierniczym torcie są pączki. W rozsądnych rozmiarach, bardzo jakościowe, z ciekawymi nadzieniami. Krem o smaku kinder bueno albo masła orzechowego to jak spełnienie snu każdego łasucha. Jako fanka kwaśnego muszę jednak zwrócić Waszą uwagę na pączka z konfiturą z jeżyny i polewą z białej czekolady.
Co zjeść? Pączek sernik z wiśnią śni mi się po nocach, ale to ten z jeżynowym nadzieniem i białą czekoladą na górze wybrałabym w pierwszej kolejności. Świetny balans smaków!
MOKO to właściwie nie tyle kawiarnia, co espresso bar. Ale kiedy zobaczyłam ich pączki, wiedziałam, że muszę ich spróbować. Wyglądają doskonale i równie dobrze smakują. No bo wyobraźcie sobie mięciutkiego pączka z porzeczką w śmietanie. Czy to może się nie udać?! Nie, w MOKO wszystko się udaje. Pączki są duże i ciężkie, a po rozkrojeniu dokładnie widać dlaczego – ilość nadzienia jest naprawdę spora! Do tego wszystkie pączki w MOKO są wegańskie.
Co zjeść? Moją totalną miłością i zachwytem jest pączek z porzeczką i śmietaną. Kwaskowy i pyszny!
Wybierając się po pączki do testów, ten moment lubię najbardziej. Nagle zauważacie niepozorną, nieznaną Wam wcześniej cukiernię i zachęceni zapachami zaglądacie do środka. A tam czekają jedne z najlepszych pączków w Warszawie. Blacha słynie głównie ze swoich tortów, ale pączki mają znakomite. Dopracowane ciasto, fantastyczne nadzienia, rewelacja. I kto powiedział, że pączków nie można posypać kruszonką?
Co zjeść? Pączek z jagodami, śmietanką, polewą i kruszonką jest przewspaniały!
Jak sama nazwa wskazuje, to nie do końca klasyczne pączki, ale musiały się tu znaleźć! Te donuty w niczym nie ustępują pączkom nadziewanym, zresztą nadziewańce też się w MODzie trafiają. Od lat polecam donuty, więc w tym roku postawiłam na pączki z nadzieniami. Musicie zjeść tego z crème brûlée i przypaloną karmelową skórką albo tego z kremem z yuzu. Ciasto jest idealnie miękkie, a sam pączek jak chmurka – rozpływa się w ustach.
Co zjeść? Jeśli traficie na donuty posypane ciasteczkami korzennymi, nie zastanawiajcie się ani minuty. Chrupiąca posypka i brioszkowe ciasta to duet idealny. Pyszny jest też pączek kokosowy albo pączek dla łasuchów – z krówkowa polewą i migdałami. Z nadziewanych wybieram yuzu!
Ach, jeszcze jedno. Nie spodziewajcie się pączków tańszych niż 10 złotych. Pączki, które są robione na prawdziwym maśle, z dużą ilością jakościowego nadzienia, nie mogą kosztować 2-3 złote. Warto pamiętać, że płacimy za jakość i pracę ludzkich rąk.